Erdogan nakłoni Putina i Zełenskiego do negocjacji?
We wtorek przedstawiciel prezydenta Turcji Ibrahim Kalin poinformował, że turecki przywódca spróbuje podjąć rozmowy ws. rozwiązania "kryzysu ukraińskiego".
Jak podał – cytowany przez propagandową, rosyjską agencję TASS – Kalin, Erdogan chce telefonicznie rozmawiać (osobno) z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
To kolejna pokojowa inicjatywa tureckiego przywódcy, które od miesięcy stara się doprowadzić do negocjacji kończących konflikt na Ukrainie.
Erdogan: W pokoju nie będzie przegranych
W październiku ubiegłego roku, w Astanie odbyła się Konferencja nt. Interakcji i Budowy Środków Zaufania w Azji (CICA), w której udział wzięli przywódcy m.in. Turcji, Rosji oraz Kazachstanu. Na marginesie wydarzenia doszło do spotkania dwustronnego Władimira Putina i Recepa Tayyipa Erdogana.
– Naszym celem jest zatrzymać rozlew krwi tak szybko, jak to możliwe. Zawsze mówiłem, iż pokój może być osiągnięty tylko poprzez dyplomację – podkreślił wówczas Erdogan, nawiązując do trwającej od 24 lutego wojny na Ukrainie.
Prezydent Turcji zaznaczył, że w wojnie nie będzie wygranych, a w pokoju nie będzie przegranych. – Z drugiej strony, nasze intensywne wysiłki z ONZ i stronami konfliktu, by wyeliminować negatywne skutki wojny spotkały się z docenieniem na całym świecie – powiedział.
Prezydent Turcji nawiązał tu do tzw. Porozumienia Stambulskiego czy też porozumienia zbożowego, na mocy którego od 22 lipca z ukraińskich portów nad Morzem Czarnym wypływają statki ze zbożem i produktami rolnymi.
Dla Rosji wojna to "specjalna operacja wojskowa"
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władz w Kijowie "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" kraju oraz uznania aneksji (w 2014 r.) Krymu oraz czterech ukraińskich obwodów przyłączonych bezprawnie do Rosji w 2022 roku.
Według sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii przeprowadzonego w grudniu, 85 proc. Ukraińców uważa, że jakiekolwiek ustępstwa terytorialne w negocjacjach z Rosją są niedopuszczalne. Tylko 8 proc. jest zdania, że dla osiągnięcia pokoju i zachowania niepodległości Ukraina może oddać część swojego terytorium.